Bardzo gorąco w zimnym kraju

Globalne ocieplenie klimatu? Absolutnie nie! Raczej ogólne rozgoryczenie sprawiło, że sytuacja w jednym z najzimniejszych krajów na świecie (przy którym nasza Litwa mogłaby uchodzić za tropikalny raj) rośnie i jest bliska wymknięcia się pod kontroli. Po raz kolejny, w naszych czasach, historia pokazuje, jak cienka potrafi być granica między demokracją a systemem autorytarnym. Kanada to wielkie małe państwo. Wielkie, bo zajmuje obszar większy niż Stany Zjednoczone czy Chiny; i także ze względu na wysokie zarobki w porównaniu do krajów naszego regionu. Mały, bo na tak ogromnej powierzchni mieszka 38 milionów osób, tyle co w Polsce. Taki opis byłby doskonały jako zachęta dla ludzi szukających wielkie przestrzenie i mający dosyć życia w gęsto zabudowanych miejscach. Niemniej, w dobie czasów COVID-owych, ten piękny kraj skrywa także mroczne tajemnice.

KANADA POD PRĄD

Chociaż wskaźniki zachorowalności nie maleją, coraz więcej krajów (Wlk.Brytania, Dania, Francja, Litwa) stopniowo luzuje restrykcje związane z najbardziej nam znaną chorobą pochodzącą z ChRL: koronawirusem. Polityka ta jest spowodowana faktem, że coraz więcej danych wskazuje na to, że za sprawą wariantu Omikron, koronawirus upodabnia się coraz bardziej do zwykłej grypy. W niektórych krajach (Polska, Szwecja, Tajwan, Korea Płd, Japonia), albo te obostrzenia były dość łagodne, albo ich w ogóle nie było. Do niechlubnych wyjątków z pewnością można zaliczyć 2 kraje. Pierwszy kraj to Chiny, gdzie wszelkie obiektywne dane wskazują na to, że wirus powstał właśnie tam. Prawdopodobnie fakt ten nie jest to niespodzianka dla naszych czytelników, lecz drakońskie środki władz mogą każdego szokować. Tamtejsza partia komunistyczna przyjęła tak restrykcyjne obostrzenia, że np. kwarantanna po przyjeździe z zagranicy może potrwać summa summarium ponad miesiąc mimo testu negatywnego. Na domiar złego, nie można samemu wybrać miejsca kwarantanny i należy opłacić zakwaterowanie z własnej kieszeni, co może czynić taki pobyt w Państwu Środka wyjątkowo kosztowym i nieprzyjemnym. Cel jest oczywisty: jak każda władza autorytarna, władze ChRL pragną pokazać całemu światu, że to właśnie ich sposób rządzenia jest najlepszy, a w systemie demokratycznym można sobie radzić z pandemią wyłącznie gorzej. Drugim krajem to właśnie Kanada.

TRUDEAU JUNIOR A TRUDEAU SENIOR

Obecny premier kraju, liberał (przynajmniej obyczajowo, lecz na pewno nie gospodarczo) Justin Trudeau, kontynuuje tradycje interwencjonistyczne swojego Ś.P. taty Pierre Elliott Trudeau, który był premierem w latach 1968-84, z małą przerwą w latach 1979-80. Kanadyjczycy nie do końca miło wspominają jego Narodowy Program Energetyczny z lat 1980-85, bowiem podzielił mieszkańców Kanady. Wówczas Trudeau senior zdecydował, że zachodnie stany produkujące ropy naftowej (Kolumbia Brytyjska, Alberta, Saskatchewan) muszą produkcję ropy naftowej znacznie powiększyć, i podzielić się z innymi stanami. Największymi beneficjentami były gęściej zabudowane stany wschodnie (Ontario i Québec). Jednym z celów ówczesnego premiera było obniżenie cen paliw w dobie kryzysu naftowego. Polityka ta przyczyniła się do pogłębienia i tak wysokiego deficytu finansów publicznych. Co do innych elementów, które stary Trudeau zmienił, choć nie wszystko było złe, zdania też są podzielone. Depenalizacja homoseksualizmu, dekryminalizacja aborcji (pod podobnymi warunkami jak w dzisiejszej Polsce), ustawa o językach urzędowych (dzięki której jakiekolwiek administracje lub przedsiębiorstwa państwowe muszą się zwrócić do obywateli w wybranym przez nich języku urzędowym), repatriacja Konstytucji (dzięki której Kanada stała się de facto niezależna od Wlk.Brytanii) oraz Kanadyjska Karta Praw i Swobód. Kto by pomyślał, że tę kartę zawiesi i pogwałci jego własny syn?

JUSTIN TRUDEAU JAK EMMANUEL MACRON

Czytając te wiersze, nasi czytelnicy się przekonają, że Macron i Trudeau nie tylko mają podobny styl szczupłego, młodego i przystojnego polityka. Ich styl rządzenia także jest bardzo podobny. Do zwykłych Kanadyjczyków także docierają informacje, że w innych krajach obostrzenia luzują.

Podobnie jak cały świat, Kanada także cierpi na inflację, a drobne przedsiębiorstwa po trochu znikają przez restrykcje. Do tej kategorii należy także większość krajowych przewoźników towarów, którzy zdecydowali się na radykalne kroki: blokowanie stolicy kraju. Głównym powodem to właśnie restrykcje, lecz także obowiązek szczepienia się przeciw koronawirusowi aby przekroczyć granicę ze Stanami Zjednoczonymi.

Tak radykalny krok przestraszył Justin Trudeau, który wcześniej mówił o “marginalnej mniejszości manifestujących” oraz porównywał TIR-owców do terrorystów, choć protest nie zawiera przemocy i nawet dzieci w nich uczestniczą. Do tego stopnia stchórzył, że w pośpiechu uciekł z rezydencji urzędowej na 24 Sussex Drive, ewakuowany helikopterem. Dotychczas miejsce jego pobytu jest nieznane. Niektórzy nawet mówią o ucieczce z kraju. Jako pierwszy motyw podał obawy o bezpieczeństwo (co, wzorem Łukaszenki, obrazuje jak bardzo rządzący mogą czasami być kompletnie oderwani od rzeczywistości ludu). Następnym powodem był … koronawirus, którym rzekomo się zaraził.

Następnie, premier przeszedł do kontrataku. Oczywiście z bezpiecznego, nieznanego nam bliżej miejsca. Policja stołeczna zaczęła karać mandatami i aresztować ludzi pomagających “truckerom”, przywożąc im paliwo i jedzenie (mrozy w Kanadzie potrafią naprawdę doskwierać), po czym … kierowcy zablokowani największego przejścia granicznego z USA, most Ambassador (między miastami Windsor a Detroit, na trasie Toronto-Chicago). Do tego, Trudeau wywarł presję na platformę finansowania społecznościowego Gofundme, podobnie jak we Francji Emmanuelowi Macronowi udało się 3 lata temu zablokować wsparcie poprzez platformę Leetchi dla Christophe’a Dettingera, boksera który pobił żandarmów bijących kobietę, podczas manifestacji “żółtych kamizelek”.

Opozycja konserwatywna, zamiast wykorzystać sytuację, się rozleciała. Mainstreamowe media, podobnie jak we Francji w 2019r. skoligacone z władzami, starają się podzielić Kanadyjczyków. Z drugiej strony, protestujący dostali wsparcie prezesa Tesli Elona Muska jak i syna byłego prezydenta USA, Donalda Trumpa Juniora.

CO SĄDZI NAJBARDZIEJ ZNANY PSYCHOLOG?

Jordan Peterson, najbardziej znany psycholog kliniczny na świecie, bardzo ubolewał nad zachowaniem opozycji kanadyjskiej, jak i na niebezpiecznym precedensie stworzonym na skali krajowej przez Justina Trudeau. Żaden premier wcześniej nie wywarł presji na platformę crowfundingu, aby zwalczyć zwykłych kanadyjczyków w demokratycznym kraju. Wskazał on także na haniebny współudział mainstreamowych mediów – szczególnie miejscowy kanał CBC, którego, wg. niego, Kanadyjczycy powinni przestać finansować z własnych podatków i go zamknąć. Peterson, przy okazji, wyśmiał próby obrzydzenia manifestantów innym Kanadyjczykom poprzez przedstawianie 2 marginalnych incydentów ze swastyką czy flagą Konfederacji, które z historią Kanady nie mają nic wspólnego.

NAJWIĘKSZY BŁĄD: PRZYJĘCIE DZIAŁANIA KRAJU TOTALITARNEGO

Jordan Peterson wskazuje na to, że największym błędem Kanady i innych krajów demokratycznych to powtarzanie działań kraju z reżimem autorytarnym. “Fakt, że Chiny są krajem totalitarnym miał bardzo negatywną konsekwencję na nas, na Zachodzie, szczególnie natychmiast po pojawieniu się pandemii ponieważ pośpieszyliśmy się naśladując kraj totalitarny. Pomyśleliśmy: Chińczycy zamykają (wszystko i wszystkich), to lepiej byśmy to robili. (…) Naprawdę powinniśmy robić to co robiła chińska partia komunistyczna? No cóż, tak postąpiliśmy i nadal nie wiemy jakie będą tego konsekwencje. Zobaczymy, lecz dobre nie będą wg.mnie. (…) Nie wiemy jakie są koszty mieć dzieci w maskach przez 2 lata (…), co to zrobiło introwertycznym dzieciom które mają wysoki poziom emocji negatywnych bo i tak będą szukać powodu do tego, by się schować. Kto wie co to zrobiło ich rozwoju psychologicznego zarówno jako dzieci jak i jako nastolatki. Z czasem się dowiemy, ale jeszcze nie zapłaciliśmy ceny za lockdowny związane z pandemią nawet z najmniejszym stopniu.”

Z obserwacji psychologa wynika, że zbyt wcześnie, by powiedzieć czy Kanada zniszczyła swoją ekonomię. “Czy zniszczyliśmy swoją gospodarkę? Takie rzeczy zajmują dużo czasu. Mówi się, że jeżeli poruszasz się tankowcem i zauważasz górę lodową (…) to już się z nią zderzyłeś, bo to zajmuje tak długo aby zmienić kurs że już za późno. Cóż, w pewnym sensie te ogromne systemy, które były częścią tego wszystkiego, nie możesz powiedzieć kiedy się zepsuły bo to długo zajmuje, by tak się stało. Nie wiem, czy nasz system uległ załamaniu lecz wkrótce się dowiemy.”