Informatorka Facebooka błaga kongres o interwencję

Była pracowniczka Facebooka. Frances Haugen, znana od kilku miesięcy jako tajna informatorka dla Kongresu Stanów Zjednoczonych, oskarża dawnego pracodawcę o “przekładanie zysków nad bezpieczeństwo publiczne”.  

Frances Haugen, dawniej ceniona menedżerka produktu danych w firmach Yelp i Pinterest, została zatrudniona przez znaną sieć społecznościową w 2018. Przez ten czas, wyraziła swoje zainteresowanie stanowiskiem dot. dezinformacji. Rok później, została kierowniczką produktu w dziale prawości obywatelskiej, którego mantra była “służyć interesom ludzi przede wszystkim, nie Facebooka”, i tam pracowała do maja br.

Wśród celów ww.działu były sprawdzenie jak platformę wykorzystują cyberprzestępcy oraz badanie w jaki sposób algorytm facebookowski wzmożył dezinformację. W międzyczasie, zdecydowała się wejść w rolę informatorki, mając wrażenie, że mantra jej działu nie była respektowana przez resztę firmy.

W minioną wiosnę, zwróciła się o pomoc do założyciela kancelarii adwokackiej nonprofit Whistleblower Aid, Johna Tye, który latem ją reprezentował w Kongresie Stanów Zjednoczonych (tamtejszy parlament), zachowując jej anonimowość.

We wrześniu 2021, znana amerykańska gazeta Wall Street Journal opublikowała Akta Facebooka, wg. gazety, „na podstawie przeglądu wewnętrznych dokumentów Facebooka, w tym raportów z badań, dyskusji pracowniczych online i projektów prezentacji dla wyższej kadry kierowniczej”.

Dopiero na końca lata Haugen spotkała się z Kongresmenami. Na początku października ujawniła publicznie swoją tożsamość, podczas wywiadu dla amerykańskiej telewizji CBS. Za jakiś czas pewnie się okaże, czy intencje Haugen są czyste, czy to jakaś akcja marketingowa Facebooka. W chwilii obecnej, Zuckerberg o dziwo nie zdecydował się na podstawienie byłej pracowniczki przed sądem.