Kreml zaatakowany!

W Moskwie niespokojnie. Kreml został zaatakowany przez drony. Uszkodzona została kopuła pałacu Senackiego. Ofiar brak.

Tradycyjnie, reżim moskiewski oskarża Kijowa o atak.

Czy to rzeczywiście Ukraina zaatakowała Kreml?

Rosyjscy politycy już żądają odwetu. Były prezydent Dmitrij Medwiediew, stwierdził iż "atak dronów nie pozostawia Rosji innego wyjścia, jak tylko eliminację Zełenskiego i jego kliki"

Wiaczesław Wołodin, przewodniczący Dumy Państwowej, porównując tzw. "reżimu nazistowskiego w Kijowie" do Państwa Islamskiego bądź Al-Kaidy, dodał post z tytułem "Akt terrorystyczny wymierzony w prezydenta to atak na Rosję.".

W nim zobaczymy następujące treści:

"[...]Nazistowski reżim w Kijowie trzeba uznać za organizację terrorystyczną [...] Nie może być żadnych negocjacji z reżimem Zełenskiego. [...]".

Najbardziej tragikomiczna część postu tego polityka to prawdopodobnie poniżej, bowiem wielu psychologów zarzuca politykom rosyjskim (a szczególnie Władimirowi Putinowi) tzw. projekcję (czyli przypisawanie cech, uczuć, poglądów i zachowań innym, gdy w rzeczywistości te charakterystyki dotyczą ich):

"Jego zbrodnicze metody są oczywiste dla całej społeczności światowej: szantaż nuklearny, zabójstwa polityków i osób publicznych, sabotaż i podważanie obiektów cywilnych"

Ukraina zaprzecza

Kijów od razu zaprzeczył. Doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak napisał:

"Co do dronów nad Kremlem. Wszystko jest do przewidzenia… Rosja wyraźnie przygotowuje atak terrorystyczny na dużą skalę. Dlatego najpierw zatrzymuje dużą rzekomo wywrotową grupę na Krymie. A potem demonstruje „drony nad Kremlem”. Przede wszystkim Ukraina prowadzi wojnę wyłącznie obronną i nie atakuje celów na terytorium Federacji Rosyjskiej. Bo po co? To nie rozwiązuje żadnego problemu militarnego. Daje to jednak Federacji Rosyjskiej podstawy do usprawiedliwiania ataków na ludność cywilną..."

Po czym dodaje, wskazując na możliwe działanie miejscowej partyzantki:

"Po drugie, z zainteresowaniem obserwujemy rosnącą liczbę wpadek i incydentów, jakie mają miejsce w różnych częściach Federacji Rosyjskiej. Pojawienie się niezidentyfikowanych bezzałogowych statków powietrznych w obiektach energetycznych lub na terenie Kremla może jedynie świadczyć o partyzanckiej działalności lokalnych sił oporu."

Kończąc post, nawiązuje, nie bez ironii, do wypowiedzi Putina z czasów pojawienia się tzw. Zielonych Ludzików na Krymie (2014r.) odnośnie mundurów czy broni, których można rzekomo kupić w każdym sklepie:

"Jak wiecie, drony można kupić w każdym sklepie militarnym... Utrata władzy nad krajem przez klan Putina jest oczywista. Ale z drugiej strony Rosja wielokrotnie mówiła o całkowitej kontroli nad powietrzą. Jednym słowem coś się dzieje w RF, ale na pewno bez dronów Ukrainy nad Kremlem..."

W momencie, kiedy piszemy te wiersze, przydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski jeszcze się nie wypowiedział oficjalnie na temat ataku.