Pierwsza stolica w UE pozbywa się hulajnóg elektrycznych!
Ku zdumieniu wielu obserwatorów, stolica wielkiego kraju europejskiego, który słynie z przepięknych zabytków, lecz ostatnio przede wszystkim z ekstremalnej polityki antysamochodowej, rezygnuje z hulajnog elektrycznych! Jak to się stało?
Czyżby Paryż, którego mer (socjalistka Anne Hidalgo) doprowadziła niemal do totalnej zapaści komunikacyjnej (i ostatnio śmieciowej) nareszcie zaczął rezygnować ze swojej polityki antysamochodowej? Trudno powiedzieć, lecz fakt, że mer Paryża zorganizowała w minioną niedzielę głosowanie obywatelskie, w którym 90% głosujących odrzuciło projekt dalszego utrzymania hulajnog elektrycznych w stolicy światła dobrze odzwierciedla, jak bardzo Paryżanie mają ich dość.
Doprawdy, wyniki tego referendum nie są prawomocne. Wszystko zależy od dobrej woli władz, czy wolę Paryżan tym razem postąpią zgodnie z wolą ludu. Niemniej, tym razem Anne Hidalgo zapowiadała, że się ustosunkuje i ... nie bez powodu, bowiem od dłuższego czasu mówi się, że ona także nie chce tych hulajnóg elektrycznych. Zgodnie ze starą zasadą komunistyczną: stworzyła problem, którego teraz sama bohatersko rozwiąże: od września br. hulajnogi elektryczne nie będą mogły się poruszać legalnie po ulicach miasta stołecznego Republiki Francuskiej. W ten sposób, Paryż stanie się pierwszą stolicą europejską, która pozbędzie się ich.
Co sprawiło, że tak Paryżanie zadecydowali?
Mimo stopniowo wprowadzonych ograniczeń prędkości dla hulajnóg elektrycznych (25km/h) jak i surowy zakaz poruszania się po chodniku (mandat 135 EUR), statystyki dot. groźnych wypadków i zgonów nie malały. Do tego, hulajnogi elektryczne użytkownicy zostawiali właściwie gdzie popadnie (jak widać tutaj), zagrażając życiu i zdrowiu ludzi niepełnosprawnych bądź niewidomych (mamy ten sam problem w Wilnie...). Kto wie, moża władze Wilna czy Warszawy pójdą za przykładem Paryża i też zabronią poruszania się tymi niebezpiecznymi pojazdami?
Hulajnogi elektryczne: kropla, która przepełniła kielich goryczy.
Hulajnogi elektryczne to tylko wierzchołek góry lodowej problemów Paryżan stworzonych przez obecną mer Anne Hidalgo.
Femme Fatale
Obecny Paryż jest bardzo daleki od tego, co widać w filmach czy w wyidealizowanych obrazach w sieciach społecznościowych (czego z humorem powyższy Reels instagramowy przedstawia).
Wszechobecne śmieci (i co za tym idzie - szczurów), wiecznie ciągnące się roboty uliczne (aby przeszkadzać kierowcom, lecz przeszkadzają także... rowerzystom, pieszym i kierowcom autobusów miejskich), zwężenioza (powodująca korki nawet poza godzinami szczytu, które promieniują na cały 12-milionowy region paryski), oraz polityka oszpecenia miasta paletami jako tarasy dla kawiarni lub doniczek (widoczne tutaj) bądź chwastów ulicznych (widoczne tutaj) i dekoracji wątpliwej jakości rodem głębokiego ZSRS (widoczne tutaj), wycinka kilkudzisięcioletnich drzew zdrowych (jak tutaj) lub niegdysiejszych przepięknych ławek, by zastąpić ich paskudną prowizorką (widoczna tutaj)... obecna mer w zaledwie doprowadziła stolicy miłości do takiego stanu, że w niej nie jest przyjemnie się poruszać ani komunikacją miejską, ani autem, ani rowerem ani pieszo.
Paris poubelle ville du monde
Czyżby kończąca pracę ekipa mera Wilna Šimašiusa bądź ekipa mera elekta Valdasa Benkunskasa naprawdę chciały doprowadzić naszą stolicę do czegoś takiego? Proszę to przemyśleć oglądając filmik poniżej:
Paris poubelle ville du monde
AnimalPlanet opublikował ranking w 2019r. wg. którego Paryż był 4. miastem świata pod względem ilości szczurów za Deshnoke (Indie), Londynem i Nowym Jorkiem. Choć można wątpić, czy jest aż tak źle (podjerzewam, że w wielu miejscach na świecie jest ich znacznie więcej), nikt nie może udawać, że problemu nie ma.
